Blog

MamaSapiens

Blog z przemyśleniami dla mam. Wszystko o zdrowym rozsądku, co odnosi się do wychowania, żywienia, nauczania dzieci

„Nagroda Nobla dla brytyjskiej żony”…


Dzisiejszy blog będzie o noblistce, genetyczce i jedynej w Polsce kobiecie – księdzu, czyli o płci nie tylko pięknej, ale przede wszystkim mądrej!

8 marca to Dzień Kobiet. W tym roku to dzień wyjątkowo szczególny. Tytuł wpisu został zaczerpnięty z książki Rachel Swaby: „Upór i przekora. 52 kobiety, które odmieniły naukę i świat”. Książka typowo amerykańska, ciut powierzchowna, nie wdająca się zbytnio w szczegóły odkryć, jedynie notująca ważne kobiety i ich drogę do sukcesu- niezwykle przełomowych odkryć w dziedzinie medycyny, biologii, nauki o środowisku, fizyki, czy matematyki- aby wspomnieć tylko część z nich. Pomimo swych ułomności książka niezwykle ważna, ponieważ to pierwsza pozycja przeznaczona dla zwykłego czytelnika- książka, która rozprawia o kobietach nie tylko tych sławnych, jak Maria Skłodowska-Curie (której akurat w książce celowo brak), ale o innych, czasem zapomnianych przez historię nauki, czy po prostu perfidnie i celowo pominiętych. Tytułowa noblistka to Dorothy Crowfoot Hodgin, która w 1964 roku otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie chemii za wyznaczenie struktury penicyliny i witaminy B12 metodą dotąd nieużywaną- z wykonaniem technik rentgenowskich. Tytuł bloga to właśnie tytuł jednej z gazet- akurat brukowca Daily Mail informującego na swój seksistowski sposób o odkryciu. Dla wielu była główne żoną i matką, podobnie zresztą jak bardziej nam znana Maria Skłodowska-Curie. W najnowszej produkcji w kinach widać to aż nazbyt dosadnie. Wynalazki i geniusz to jedno, ale potrzeba miłości i rodziny to drugie. Ale to jest temat na osoby wpis. Dorothy Crowfoot Hodgin była tylko czwartą kobietą-noblistką w dziedzinie chemii, trzynastą w ogóle. Jak dotąd, od początku przyznawania tej nagrody, czyli od roku 1901 do roku ubiegłego, czyli 2016-utytułowano łącznie 44 kobiety i aż 551 mężczyzn. Noblistki stanowią zatem niecałe 8 % wszystkich uhonorowanych.

Mężczyźni Kobiety
Nagroda Pokojowa 87 16
Literatura 99 13
Fizjologia i Medycyna 197 11
Chemia 168 4

Z powyższej tabelki obrazującej poszczególne grupy kategorii widać wyraźnie ogromną dysproporcję w dwóch ostatnich pozycjach, czyli naukach typowo ścisłych, w których trudno się cały czas przebić kobietom. Pytanie-dlaczego? Odpowiedź jest prosta, otóż głównie ze względu na zaniedbania w edukacji dziewcząt i silnie ugruntowanym tradycyjnym stereotypom gdzie dziewczynki ponoć mają bardziej humanistyczne niż ścisłe umysły. Także spowodowane odmiennym niż w przypadku chłopców wychowywaniem dziewczynek (o tym następny blog).

Spośród naukowczyń którym udało się przebić, wielu zostało pominiętych, nie zadbały o rozgłos, a przyczyniły się do odkrycia przełomowych wynalazków. Takim przykładem jest Rosalind Franklin. Każdy, kto uczył się na lekcji biologii o strukturze DNA wie, że odkryli ją James Watson i Francis Crick. Tylko, że to nie do końca prawda. Kluczową rolę w odkryciu, ba osobą, która pierwsza zdołała wykonać zdjęcie tej struktury na długo zanim Watson i Crick podjęli się w ogóle prac nad tą helisą była właśnie Franklin. Uczelnia, z którą była związana, bez jej zgody przekazała wyniki jej wieloletnich badań właśnie tym dwóm sprytnym naukowcom, o których świat dowiedział się w 1962 roku przy okazji wręczania nagród Nobla. Franklin zmarła na raka w 1958 roku. Gdyby żyła, być może potrafiłaby udowodnić kto naprawdę wykrył podwójną helisę i dokładnie ją rozpisał. Dla nas Polaków ten przypadek przypomina dosadnie historię Enigmy i kluczowego wkładu polskich naukowców w jej rozszyfrowanie. Po przekazaniu Brytyjczykom metody jej rozszyfrowania (w tym wypadku dobrowolnego, spowodowanego zaistniałą sytuacją), to właśnie ci ostatni pamiętani są wszędzie poza Polską w historii jako ci, którzy ją faktycznie złamali, co później przesądziło o wyniku wojny. Jak ujął to Churchill przy innej okazji: „historia jest pisana przez zwycięzców”.

Niewielu z czytających ten wpis zdaje sobie pewnie sprawę, że mamy w Polsce jedną (i jedyną jak na razie) kobietę-księdza. Jest nią Wiera Jelinek i w 2003 roku została oficjalnie ordynowana na pastora Kościoła Ewangelicko-Reformowanego (Kalwińskiego). Jest to kościół protestancki i jedyny w Polsce, który traktuje zupełnie na równi kobiety i mężczyzn. Księża oczywiście mają rodziny, są mężami, ojcami, czy dziadkami. Sama jestem akurat ewangeliczką reformowaną, a przy ty prawnuczką księdza. Abstrahując od tematu warto wejść do takiego kościoła (w Warszawie przy Alei Solidarności 76a, można go zwiedzić podczas majowej nocy muzeów) aby ze zdziwieniem ujrzeć w środku tylko stół-ołtarz z otwartą Biblią, prostą drewnianą ambonę i wielki, ale skromny krzyż. Żadnych obrazów, złoceń, ozdób, tylko prostota i spokój, aby wierzący podczas nabożeństwa słuchali w skupieniu tego, co ma im do przekazania ksiądz- wybrany zresztą przez nich samych.

…i tym spokojnym akcentem kończę dzisiaj mój wpis. Dziękuję tym z Was, którzy poświęcili chwilkę, aby go przeczytać. Wszystkim kobietom życzę dobrego dnia, ale nie tylko Dnia Kobiet, ale każdego.

08. marca 2017 by Ania
| Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*